wtorek, 10 lipca 2018

pomidory

Jak na takie piachy na których mieszkamy, pomidory radzą sobie całkiem dobrze, bo wychodzi na to, że będzie ich całkiem sporo. Już na jednego się czaje, z dnia na dzień był coraz bardziej pomarańczowy, a teraz już się zaczerwienił . Smak pomidora zerwanego prosto z krzaka, to smak dzieciństwa, nie zapomniany. Jesteśmy amatorami jeśli chodzi o te sprawy, podlewamy je tylko gnojówką z pokrzywy, na który przepis jest prosty. Na 1 kg zerwanej świeżo pokrzywy, przychodzi 10 l wody. Przy takiej pogodzie fermentacja zachodzi bardzo szybko, tydzień i brązowy wywar jest gotowy. Podlewam nim w proporcji 1/10 z wodą raz w tygodniu. Gnojówkę w czasie przygotowania stawiam przy płocie pod drzewem, trochę cienia, rano trochę słońca, codziennie ją mieszając. Po zniknięciu piany, gnojówka jest gotowa. Bajka - ekologicznie i prosto. Nie możemy się doczekać także słoneczników, które rosną przed domem i przy warzywniku. Trzy posty w jeden dzień, trochę nadrobiliśmy ostatnie zaległości. Pozdrawiamy.








1 komentarz:

  1. Wyglądają apetycznie, ogrodnicy całą gębą, tylko po kim takie geny ... ?

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.