niedziela, 21 maja 2017

z hamaka

Największe drzewo na naszej działce, czyli dorodny jesion stwarza idealne warunki by odpoczywać w cieniu jego korony.  Wspomógł nas jeszcze swoimi gałęziami by móc zamocować dwa hamaki.
I z nich podziwialiśmy przednią ścianę domu w trakcie tynkowania, oraz pierwsze kwiaty na tarasie.
Wrażenie, jakby ktoś już tu mieszkał....O jednej rzeczy nie wspomnieliśmy. Dokładnie tydzień temu na działce pojawił się były mieszkaniec tego domu. Przypadkowo z racji jakieś rodzinnej imprezy w tych stronach. Nie mógł się powstrzymać by tu nie zajrzeć - mówił. Z jego opowiadań potwierdziły się fakty o większej ilości budynków i innych szczegółów dotyczącej naszej posiadłości. Oprócz stodoły i obory była także wolnostojące piwnica w miejscu gdzie kopaliśmy przyłącze do słupa ( wiadomo dlaczego było tam tak twardo). Kamienie z grilla na podwórzu pochodzą z jej resztek. Dom powstały z początkiem XX wieku był zamieszkiwany przez Niemców, może przez nich nawet wybudowany, o czym świadczy lipa we wjeździe. Rodzina naszego gościa przeniosła się tu po wojnie z lubelskiego. W domu był duży piec chlebowy i wędzarnia na poddaszu. Ze wzruszeniem wspominał brata, który zginął w pożarze tego budynku, dobre kilka lat temu, dokładnie w październiku 2011 roku. Był pod wrażeniem, jak tu się pozmieniało.





I my




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.