niedziela, 11 lutego 2018

do przodu

W ostatni weekend stycznia pchnęliśmy temat łazienki i stropu do przodu. Gipsowanie, szlifowanie...nic trudnego..kwestia wprawy i obycia z tematem...może nie wyszło tak idealnie jak naszemu majstrowi w reszcie domu, ale nie odstajemy. Do odeskowania została połowa stropu... ta lepsza, bo nad kotłownią i spiżarnią deski nie muszą wyglądać tak ładnie, a nad hol przy wejściu mamy już je wystrugane i wyheblowane.







Przy jesiennym czasie, zapomnieliśmy wspomnieć o jesiennej orce. Porządnej i głębokiej, a to wszystko by wrócić do uprawy na terenach wokół domu. Oczywiście na miarę naszych możliwości i wiedzy.






A z racji że zima pokazała swój lekki pazur przygotowaliśmy się na jej końcówke....Dostaliśmy zgodę na wycinkę przy kanale trzech uschniętych i prawie obalających się drzew. Kupę drzewa za darmo, a już suche i świetne do rąbania...Piotr twierdzi, że to jesion. Może ;) A gdyby ktoś potrzebował fachowca od wycinek w okolicach Obornik Wlkp., mamy namiary na dobrego speca. Byle do wiosny, pozdrawiamy!



2 komentarze:

  1. ������

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej kuzyn, wiosna, wiosna, wiosna...😁 Nie ociągać się z.... pisaniem😉

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.