Wracamy na "antenę"po dwóch tygodniach. Wraca i nasz fachowiec. Obiecał, że nadrobi prawie miesięczną przerwę. Bardzo na to liczymy, a zaczął dobrze bo skończył tynkować elewację od podwórka. W międzyczasie przeszliśmy szybki kurs stolarstwa. Mówię poważnie, bo Patrycja okazała się mistrzem strugania, a ja mistrzem heblowania. A tak na serio, wystarczy dużo chęci, sprzęt i trochę pojęcia a można zrobić prawie wszystko. Przygotowaliśmy deski na część stropu nad salonem. Wyszło całkiem nieźle, a praca z drewnem wciąga...na pewno na tym nie poprzestaniemy.
A to dzikusy w małym ogródku od strony kuchni.
Znajomy przyciął zarastający wjazd.
Nie mogę nigdy przestać się napatrzeć; na stojącą na straży - Lipę.
Dzisiejsze pomału zachodzące słońce.
robota wre :D
OdpowiedzUsuń