Uratowaliśmy wszystkie samosiejki sosny i przesadziliśmy je w jedno miejsce. Utworzą kiedyś mini leśny zagajnik. Znajomy wykona nam niedługo oprysk randapem na większości obszaru, bo chcieliśmy posiać jakieś zboże. Tak późno wchodzi w grę tylko owies, ale nie dla zbiorów, tylko dla kultury. Przed domem planujemy poletko truskawek i ziemniaków. Oczywiście miejsce na typowy warzywnik też się znajdzie, razem z folią na pomidory i ogórki. Ale to dopiero po tych zabiegach.
niedziela, 9 kwietnia 2017
wiosenniej
Choć prognozy straszą chłodem w najbliższym okresie, to dzisiejsza niedziela była bardzo wiosenna, niemal jak letnia zeszłotygodniowa sobota. Chcieliśmy podziałać, ale stanęło na ognisku, kiełbasce i biesiadzie, bo wpadli jeszcze goście. Według planu udało się wejść w kwiecień w fazę gipsowania. Instalatorzy po wielu telefonach również się postarali, ale bez "noża na gardle" pewnie nie byłoby takiego efektu. Wejście do domu zdobią nowo wymurowane schody ; dość wchodzenia po desce. Resztę nowości i tych przyrodniczych, niech opisze kolejna porcja zdjęć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Randap - Nieeee!
OdpowiedzUsuńZapaskudzisia sobie ziemie toksyczna chemia.
Hmmm, mialo byc "zapaskudzicie".
Usuń