sobota, 22 kwietnia 2017

postępy

Ambitny plan zamieszkania w maju ; wiemy że jest już raczej nierealny, chyba że pod jego koniec ;) A tak na serio, to bez niepotrzebnego pośpiechu, kto biegnie ten wnet się potyka. Nic na siłę. Tak stwierdziliśmy. Dziś mija dokładnie rok, od momentu kiedy staliśmy się oficjalnie właścicielami 100 letniej posiadłości. I czy po rocznej walce z tym starym domem, zrobilibyśmy to drugi raz ? bez zastanowienia; TAK. To jak ratowanie starej przyjaźni czy naprawianie starego samochodu. Żal go zniszczyć i zastąpić nowym, kiedy związane są z nim wspomnienia i jakaś historia. To wciąga i rzuca nowe spojrzenie na stare domy. Niedocenione i z niezłym potencjałem, zauważane przez coraz większą rzesze ludzi. Fakt, że pewne rzeczy rozegralibyśmy inaczej, ale to głównie chodzi bardziej o fachowców. Czy opłacało się ? okaże się po kilku latach mieszkania, ale nie czujemy, że wyrzuciliśmy pieniądze w błoto, że straciliśmy na całym tym przedsięwzięciu. Bardziej budowaliśmy niż remontowaliśmy, to fakt i w tym też widać różnice. Pewne rzeczy faktycznie warto zrobić nowe. Nie zaprzeczamy. Natomiast satysfakcja jest nie do opisania, kiedy z gruzów powstaje znów dom. Niepodważalnie rzeczą, która przebija budowanie się na nowej działce jest istniejąca "infrastruktura". Nie czekasz, aż z 1 metrowych drzew urosną 10 metrowe. One już to są i cieszą o każdej porze roku, dając cień, owoce, schronienie i niepowtarzalny wygląd działki. Jak starzy mędrcy, którzy obserwują nowe pokolenia i akceptują każdego, obdarowując swoją dobrocią, tego kto wybierze miejsca obok nich. To niesamowite, ale nie doceniamy tego na co dzień. Jeżdżąc po całym powiecie, nie potrafię oderwać wzroku od tego typu miejsc i domów.....Instalacje na ukończeniu, gipsowanie również. Czas pomyśleć o ścianie w salonie i o stropie. W międzyczasie ogarniamy ten śmietnik na podwórku, który robi się chyba wszędzie, na każdej budowie. No i zasadnicze pytanie: ktoś widział wiosnę z latem, która przez kilka dni pojawiała się z nim w parze? nie czas już na nich ? :D












3 komentarze:

  1. Coraz piękniej :)

    Jedyne co mnie u mnie boli to okna....moja wina, nie dopilnowałam i okna mam bez szprosów. Kombinuję, czy jest możliwość doklejenia na wstawione, już, okna ;)

    a śmietnik budowlany wokół też mam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie kombinuj z doklejaniem ; kiepsko będzie się takie myć. Najlepszy jest szpros między szybami. A jeśli chodzi o takie okna, to fakt wyglądają ładnie i pasuje do tego typu domów, na wsi, ale trzeba się przyzwyczaić do patrzenia od środka na świat przez krateczki, może to z początku trochę przeszkadzać. Jeśli miałbym szansę wybierać drugi raz wybrałbym takie https://1.bp.blogspot.com/-BY3Bw8VLZOc/WIOkjSiIH3I/AAAAAAAACCE/M1BUy9D_HbkMUV3WHsdFFuQWHOvBIYdPwCLcB/s1600/b1.1.jpg

      Usuń
    2. tak, te są cudne
      a ja się właśnie boję, że przy myciu będzie niefajnie (w razie doklejenia)
      no nic...następne zamówię ze szprosami :p

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.