niedziela, 27 listopada 2016

widoki

Tak jak pisaliśmy w poprzednim poście, na naszej budowie dzieje się. Nie tylko dzięki fachowcom, ale też dzięki nam. Patrycja zmieniła pracę, a ja postanowiłem sobotę i niedzielę poświęcać działce, a nie jak dotychczas: terenowi i niedzielnym siedzeniu przy papierach. Mimo naszych próśb, pewnych rzeczy fachowcy nie zrobią. Przekonaliśmy się nie raz, że trzeba brać sprawy w swoje ręce. To już trzeci weekend, kiedy spędzamy tam czas na: sprzątaniu, przykrywaniu desek, cegieł i innych dupereli. W zeszłym tygodniu wykopaliśmy rowki pod przyłącze energetyczne. Posadziliśmy żywopłot by zaakcentować dojazd,zamontowaliśmy zbite wcześniej drzwi robocze i zaczęliśmy grodzić całą działkę. Wcześniej zupełnie nie było na to czasu i nie myśleliśmy o tym jako konieczności. Zamontowano nam też okna. Stolarz dowiózł drzwi wejściowe: drewniane, ogromne, koloru soczystej trawy, ale szkoda było nam je już montować.W tym tygodniu dojadą okna dachowe i wtedy dekarze skończą kłaść blachodachówkę, oczywiście gdy murarz obrobi komin systemowy. Na ten temat, nie będę się wypowiadał. Napiszę posta i wstawię zdjęcia kiedy będzie wszystko zrobione. Tymczasem niech nacieszą nas widoki.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.