niedziela, 12 stycznia 2020

spóźniony jesienny post

"Ktoś" znów dopomina się o posty :D reagujemy i przyznajemy, że popadliśmy od lata w spore zaległości jeśli chodzi o pisanie postów. Wraz z nowym rokiem spróbujemy to nadrobić, bo grudzień jak i początek nowego roku przyniósł duże zmiany, oczywiście na planie remontowym "naszej daczy".... Zanim kolejnymi postami przejdę do wielkiej grudniowej metamorfozy, wcisnę pomiędzy jesienne kadry i wydarzenia, których choć nie było za wiele, wypełniły ten czas. Może była ta cisza przed burzą...jesienna nostalgia...nie wiemy.









Okolice domu...przy jesiennych spacerach...




Zafugowane, wymalowane, obrobione nadproża i wnęki okienne....



Posadziliśmy róże.... przygotowaliśmy ogródek do jesienni i przyszłego sezonu...





Na polu odrodziła się po letnich suszach, siana w tym i zeszłym roku trawa...






Grzybobranie ;)...


Zworkowaliśmy owies ze żniw i wypiliśmy piwo na festynie młynarstwa w sąsiedzkim Jaraczu...





I czym byłby ten dom bez tych psiaków...











1 komentarz:

  1. Ogródek, róże mmmm.... Będzie przepięknie na wiosnę... Wystarczy pielęgnować, nie pozwolić zwiednać.... Gdy dba się o coś z sercem dostaje się w zamian dwa razy więcej.... Wytrwałosci... Jesienna tęsknotę nie długo wypełni wiosna na którą każdy czeka...

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.