czwartek, 12 stycznia 2017

zima

Gdy byliśmy dziećmi, nie wyobrażaliśmy sobie bez niej ferii. Worki ze słomą, dętki i przed wszystkim sanki ;  na czym to się nie zjeżdżało, z pierwszej lepszej górki. Nie wspomnę o kuligach, skakaniu w zaspy, lepieniu bałwana czy wojnach na śnieżki. Teraz nie byłaby nam potrzebna do szczęścia oprócz świąt Bożego Narodzenia, ale przyznam się szczerze ; nie pamiętam ostatnich białych świąt. Kogo nie urzeka padający śnieg, zawierucha i wszystko pokryte białym puchem. Pewnie jak co roku, Pani Zima przyszła tylko na chwilę w odwiedziny, a wiosną i latem nikt za nią tęsknić nie będzie. Jak tam dacza? A zdobi się zdobi.... w podłogówkę. Zdecydowaliśmy się na nią, z racji otwartego stropu, liczymy że w tym przypadku zda egzamin. Woda rozciągnięta, częściowo elektryka. Chcielibyśmy zalać posadzki, ale...zima, no zima.











2 komentarze:

  1. Widzę,ze znalazłam pokrewne dusze,które tez cenią sobie 100 letnie domy. Gratuluję, bo domek juz teraz pięknie wyglada, a i miejcse urocze, a otwarty strop, to naprawdę ciekawe rozwiązanie i do tego podłogówka, hmm bedzie napewno ciepło,czego życzę. Bedę podgladała dalsze prace.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczymy, że będzie ciepło. Bo mieliśmy taki sam dylemat apropo ocieplenia, ale stwierdziliśmy, że nie ocieplamy. Mur ma 40 cm i szkoda nam cegły na zewnątrz. Kupiliśmy stary dom, więc niech widać, że jest taki, tylko odświeżony. W salonie będzie koza, która na pewno podgrzeje atmosferę. Zima 2017/18 będzie egzaminatorem....Przejrzałem od deski do deski twój blog. Staruszek podobny do naszego i podobnie przez was odnawiany. Miło widzieć i nie czuć się samemu w stwierdzeniu, że czasami warto naprawiać, a nie wyrzucać do kosza. To bardziej cieszy niż kupno nowego. Pozdrawiam również.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.