wtorek, 26 kwietnia 2016

dacza jest nasza :D


I stało się :D Po kilku miesiącach walk, prób i wyobrażania sobie jak by to było być właścicielem owej "posiadłości", 22 kwietnia podpisaliśmy akt notarialny.  Gorzki smak jaki pozostał w ustach po wcześniejszych zawirowaniach oraz to jak notariusz łatwo opróżnia portfel za kilka kartek i 15-sto minutowe "czytanie", przysłoniło cholerne szczęście i fakt, że nikt nam już naszej daczy nie zabierze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.